Różnice między cross-docking a dropshipping

timer 5 min czytania

Dynamiczny rozwój rynku e-commerce na przestrzeni ostatnich dwudziestu lat postawił zupełnie nowe wyzwania przed producentami, dystrybutorami oraz właścicielami sklepów. Rosnąca konkurencja oraz wymagania klientów w zakresie różnorodności asortymentu oraz czasu realizacji zamówień doprowadziły do powstania nowych metod dystrybucji towarów, które upraszczają łańcuch logistyczny, pozwalają na zmniejszenie kosztów związanych z magazynowaniem oraz zwiększają efektywność sprzedaży.

Do takich metod bez wątpienia należą dropshipping oraz cross-docking – w tym artykule postaramy się omówić różnice między nimi oraz wskazać, w jakich sytuacjach sprawdzą się one najlepiej.

Dropshipping

Dropshipping to stosunkowo nowy model sprzedaży, który szczególną popularność zyskuje na przestrzeni ostatnich kilku lat. Zakłada on przeniesienie odpowiedzialności za zarządzanie zapasami magazynowymi, a także przygotowanie oraz wysyłkę zamówień z właściciela sklepu internetowego na producenta lub dystrybutora danego towaru. Stosując tą strategię, sprzedawca może skoncentrować się w pełni na pozyskiwaniu klientów, ich profesjonalnej i szybkiej obsłudze, a także na działaniach marketingowych, pozostawiając realizację zamówień na barkach zewnętrznego dostawcy.

Wśród największych zalet prowadzenia sprzedaży dropshippingowej można wymienić między innymi:

    • brak konieczności posiadania dużego kapitału początkowego – płatność za towary oraz ich wysyłkę odbywa się w trakcie przekazywania zamówienia do dostawcy lub po jego realizacji, np. w przypadku rozliczenia miesięcznego
    • brak konieczności inwestycji w magazynowanie towaru – dotyczy to zarówno samej przestrzeni magazynowej, jak również powiązanych systemów informatycznych, personelu, czy transportu
    • niski próg wejścia – bezpośrednio po otwarciu sklepu internetowego można zaoferować w jego asortymencie setki lub tysiące produktów i natychmiast rozpocząć ich sprzedaż
    • znaczną redukcję obowiązków sprzedawcy
    • stosunkowo niewielki przyrost kosztów podczas skalowania działalności – rozszerzenie asortymentu o ofertę kolejnych dostawców nie powoduje drastycznego wzrostu kosztów prowadzenia sklepu
    • swobodę wyboru asortymentu oraz dostawców – właściciel sklepu może w każdej chwili wycofać lub dodać produkty do sklepu, podjąć współpracę z innym dostawcą lub całkowicie zmienić profil sklepu

Choć te i inne korzyści płynące z prowadzenia działalności w oparciu o model dropshippingowy stanowią jego niepodważalny atut, taka forma sprzedaży wiąże się również z pewnymi ograniczeniami, które w dużym stopniu mogą rzutować na końcowy odbiór sklepu – wśród nich można wyróżnić dużą konkurencję w przypadku współpracy z popularnymi dostawcami, brak możliwości zweryfikowania poprawności zawartości przesyłki, brak wpływu na finalną zawartość przesyłki (sposób pakowania, branding, dodatkowe załączniki) czy konieczność dzielenia zamówień na wiele przesyłek w przypadku sprzedaży towarów różnych dostawców.

Na część z tych niedogodności odpowiedź stanowi cross-docking, który może stanowić doskonałe uzupełnienie dropshippingu.

Cross-docking

Cross-docking to system zarządzania asortymentem oraz dystrybucją, wykorzystujący punkty przeładunkowe do kompletowania zamówień oraz przygotowywania ich do wysyłki. Stanowi on pewnego rodzaju rozwiązanie pośrednie pomiędzy klasyczną sprzedażą z własnego magazynu, a dropshippingiem.

Podstawową zaletą cross-dockingu jest znaczne zmniejszenie kosztów magazynowania – towary nie są gromadzone „na zapas” w lokalnym magazynie sprzedawcy na wypadek wzrostu zapotrzebowania na dany asortymentem. Zamiast tego, podobnie jak w przypadku dropshippingu, zatowarowanie sklepu odbywa się dynamicznie, w miarę spływania kolejnych zamówień ze strony klientów.

Prowadzenie magazynu przeładunkowego stanowi jednak wyzwanie logistyczne, którego nie można bagatelizować. W przypadku cross-dockingu kluczowe jest zapewnienie płynności dystrybucji i ograniczenie do niezbędnego minimum czasu, jaki przesyłka oczekuje na nadanie w punkcie przeładunkowym. Zoptymalizowanie tego procesu wymaga zarówno odpowiednio przygotowanych systemów informatycznych, dedykowanego personelu, a także pełnej synchronizacji informacji pomiędzy wszystkimi ogniwami łańcucha dystrybucyjnego – producentami lub hurtowniami, a także firmami kurierskimi.

Bazując na powyższych informacjach, można wyszczególnić kilka kluczowych zalet cross-dockingu. Wśród nich znajdą się:

    • podobnie jak w przypadku dropshippingu – brak konieczności dużego nakładu finansowego na początku prowadzenia działalności; w przypadku niewielkiej skali sprzedaży agregacja zamówień i ich redystrybucja nie wymagają dedykowanych rozwiązań i personelu
    • brak konieczności zaopatrzenia sklepu z wyprzedzeniem – towary są dostarczane do sklepu w trakcie realizacji już złożonych zamówień
    • większa kontrola nad zawartością zamówienia – przeładunek pozwala uzupełnić przesyłki o własne materiały reklamowe, kupony rabatowe, akcesoria lub własny branding; umożliwia także wprowadzenie określonych standardów jeśli chodzi o sposób pakowania i zabezpieczania przesyłek
    • większa kontrola nad jakością produktów i poprawnością zamówień – na etapie przeładunku możliwe jest zweryfikowanie, czy dostarczone towary odpowiadają zawartości zamówienia i specyfikacji udostępnionej przez dostawcę
    • możliwość kompletowania zamówień w przypadku towarów pochodzących od różnych dostawców
    • możliwość zapewnienia klientom metod dostawy niezależnie od usług oferowanych bezpośrednio przez dostawcę

Podobnie jak dropshipping, cross-docking ma jednak swoje wady, które należy wziąć pod uwagę decydując się na jego wprowadzenie. W naszej ocenie warto tutaj wyszczególnić większą złożoność realizacji zamówienia – wprowadzenie dodatkowego elementu w postaci magazynu przeładunkowego może wydłużyć całkowity czas dostawy, w miarę rozbudowy sklepu i zwiększania skali sprzedaży zarządzanie zamówieniami wymaga również dodatkowych nakładów na optymalizację obsługi zamówień.

Zamawianie z wykorzystaniem magazynu przeładunkowego oznacza też często wzrost kosztów wysyłki – zamówienie jest realizowane w dwóch etapach, pomiędzy dostawcą, a sklepem oraz pomiędzy sklepem, a klientem końcowym.

Ostatnim aspektem jest dobór dostawców – zarówno dropshipping, jak i cross-docking są w tym zakresie szczególnie wymagające. Aby prowadzenie sprzedaży „na żywo” było możliwe, konieczna jest pełna współpraca sklepu oraz hurtowni lub producenta, obejmująca m.in. synchronizację informacji o produktach (takich jak ich dostępność, czy cena) oraz postępie realizacji zamówień, dobrą komunikację oraz jasno określone zasady w przypadku wystąpienia jakichkolwiek nieprawidłowości.

Kiedy dropshipping, kiedy cross-docking?

Nasze doświadczenie wskazuje, że nie istnieje uniwersalnie najlepsze rozwiązanie. Wybór modelu logistycznego należy uzależnić od szeregu czynników, takich jak rodzaj asortymentu, skala sprzedaży, założenia biznesowe, doświadczenie w prowadzeniu sklepu, ilość personelu i wiele innych.

Uważamy jednak, że dropshipping i cross-docking w pewnych sytuacjach warto stosować równolegle, gdyż każde z tych rozwiązań w pewnym stopniu uzupełnia braki drugiego. Jako przykład można tu wskazać sprzedaż zagraniczną – w przypadku zamówień od pojedynczego dostawcy można ją oprzeć na modelu dropshippingowym, natomiast większe zamówienia mogą zostać skompletowane w punkcie przeładunkowym i nadane do odbiorcy jako jedna przesyłka; pozwala to na zmniejszenie kosztu wysyłki zagranicznej.

Komentarze (0)

Brak komentarzy w tym momencie.